[LOST][!SPOILER!] s03e11

Wysłany: Pią 21:35, 09 Mar 2007

I kolejny bardzo dobry odcinek Mruga

Dzieje się dużo. Rozbitkowie docierają do jednej ze stacji Dharmy i spotykają człowieka podającego się za kogoś kim nie jest. Dowiadujemy się o wojnie która toczyła się na wyspie kilkanaście lat temu. W odcinku jest też dużo sportu Jezyk

Locke gra w szachy a Sawyer i Hugo w ping-ponga Kwadratowy

Flashbacki poświęcone są Saidowi, ale nic nowego o nim się nie dowiadujemy.

Odcinek oceniam na +4/5

Wysłany: Czw 18:14, 15 Mar 2007

ja daje 4/5 bo cos sie w końcu działo ciekawego no i był Sayid i Locke Wesoly

Jednak ten odcinek przypomniał mi jak bardzo brakowało mi tych dwóch postaci i musze stwierdzić że Lost zmierza coraz niżej. Dlaczego Nie wykorzystuja tak fajnych postaci, a zamiast tego robią z tego jakies połączenie Ostrego dyżuru z modą na sukces (chodzi mi o romanse Kate i Seweyra,i o operacje tego szefa ich Jezyk

)
Wg mnie bezsensowne było rozwalenie tej stacji, gdzie sei podział klimat z 1 i 2 serii, jak to kłócili sie o pożywienie, o to gdzie mają spać, gdzie ta radość po znalezieniu stacji, gdzie ta radosć z możliwosci słuchania, płyt itd. Teraz jakby nigdy nic rozwalaja sobie kolejną stacje. Ile osób z wyspy, którzy siedzą tam od kilku miechów pewnie, nie chciałoby se teraz zagrać w szachy, albo zjeść inne żarcie, albo chociażby pojeździć na koniu. Ten serial nawet nie udaje że jest o grupie rozbitków, to jest historia zaledwie paru, a reszte trzeba było zabić na samym początku. Chociażby przez wirus który zaatakował ekipe danielle, ale o nim to scenarzyści juzdawono zapomnieli, tak jak o wielu innych zagadkach. To juz bardziej logiczną fabułe ma chyba znielubiane przeze mnie Jericho....
Chyba co odcinek bede dla zasady odejmował 0,5 oceny za całokształt, a na 4 serie to ja już sie chyba nie pisze...

Wysłany: Czw 21:56, 15 Mar 2007

Lock miał ucieche z grania w szachy, widać że mu się tp bardzo podobało Wesoly

Mysle że nie było do końca pewny co się stanie jak wciśnie na klawiaturze"77", przecież nie było go w piwnicy i nie widział że ona jest zaminowana. Więc nie winie go za to.
Nierozumiem dlaczego pokazali fragmenty z życia Sayida, wg mnie to było bez sensu, przeciż wiem doskonale czym się on zajmował w Afganistanie...